Uszkodzenia pojazdu a obrażenia ciała pasażerów

Zgodnie z poglądem zakładów ubezpieczeń brak widocznych uszkodzeń pojazdu oznacza brak obrażeń ciała. W odwrotnej sytuacji – gdy pojazd ulega znacznemu zniszczeniu – pasażerowie nie mieliby szans na przeżycie. Praktyka niejednokrotnie pokazuje co innego, gdyż często osoby poszkodowane w poważnych wypadkach, wychodzą z nich bez większych obrażeń ciała. Każdy konkretny wypadek i obrażenia ciała osób w nim poszkodowanych należy analizować w sposób indywidualny, z uwzględnieniem konkretnych okoliczności zdarzenia.

W sprzeczności z tezą ubezpieczycieli stoi nauka i niepodważalne prawa fizyki. Pojazd uderzony od tyłu przyspiesza gwałtownie do przodu. Gdy siedzenie pojazdu przesuwa się do przodu, głowa pasażera często odskakuje, zazwyczaj dlatego, że niewielu kierowców siedzi, opierając głowę o zagłówek. Po początkowym odskoku głowy do przodu, może ona również gwałtownie przesunąć się do tyłu, gdy pojazd stanie. Ten nienaturalny ”przyspieszony” ruch szyi – w obu kierunkach powoduje uszkodzenie odcinka szyjnego. Dzieje się tak nawet przy znikomej prędkości pojazdu. Przy prędkości 13 km/h głowa kierowcy, którego pojazd został uderzony z tyłu, waży siedmiokrotnie więcej niż normalnie i przemieszcza się o prawie pół metra w ćwierć sekundy. Każdy doświadczył siły bezwładności, działającej na ludzkie ciało. Efekt tej siły szczególnie można poczuć w trakcie hamowania. Wtedy najczęściej ciało człowieka, mimo że samochód się zatrzymuje, chce poruszać się dalej. Dzięki pasom bezpieczeństwa ciało utrzymywane jest w fotelu, natomiast głowa ulega kiwnięciu do przodu i jest odchylana z powrotem do tyłu.

To właśnie ten ruch, owo smagnięcie biczem jest powodem urazu kręgosłupa. Badania naukowe nie jednokrotnie potwierdziły, że podczas zwykłej stłuczki siły działające na samochód są o wiele większe, niż w trakcie zwykłego hamowania. Stąd też ruch głową jest o wiele bardziej gwałtowny. Co za tym idzie – jak przy każdym gwałtownym ruchu w takich sytuacjach – dochodzi do urazów kręgosłupa. W przeciwieństwie do powszechnie panującego przekonania, poważnego urazu odcinka szyjnego kręgosłupa można doznać nawet jeśli prędkość przy kolizji była stosunkowo niska, a uszkodzenia pojazdu wydają się minimalne. Przy określaniu powagi urazu kręgosłupa szyjnego nie są ważne ani prędkość, ani stopień uszkodzenia pojazdu podczas kolizji. Jedyną istotną kwestią jest intensywność i gwałtowność niekontrolowanego ruchu karku w stosunku do reszty ciała osoby poszkodowanej. Pojazd podlega nieugiętym prawom fizyki. Niestety, zakłady ubezpieczeń są często ponad nimi, a osoby poszkodowane zmuszone są dochodzić należnych świadczeń na drodze sądowej.